poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Włosowa kuracja.

Witam!

Dawno mnie tu nie było. Tak jak wspominałam moja motywacja czasem jest ciężka do ruszenia. Jednak ta do dbania o włosy nie osłabła i ma się całkiem dobrze.

Teraz pokrótce opiszę swoją działania aby włosy były piękne i zadbane.

1. Jak już wspominałam podcięłam końcówki ok. 5cm "na prosto" przez co teraz gdy rozpuszczę i rozczeszę włosy wydaje się że jest ich dużo więcej.
2. Włosy myję szamponem marki Yves Rocher: szampon nadający sprężystości do włosów kręconych z wyciągiem z baobabu + odżywka (ze spłukiwaniem) posiadająca również te same właściwości.
3. Raz w tygodniu włosy myję szamponem z Alterry Koffein Shampoon + nakładam odżywkę Eveline Agran + Keratin.
4. Staram się min. dwa razy w tygodniu olejować włosy, w moim przypadku bardzo dobrze sprawdza się oliwa z oliwek na zimno tłoczona lub olej kokosowy.
5. Odseparowałam włosy od czynników niszczących tj. suszenie, prostowanie, farbowanie oraz rozjaśnianie.
6. Włosy czeszę szczotką Dtangler, która nie szarpie ich i nie wyrywa a doskonale radzi sobie z kołtunami.
7. Ponadto na noc włosy spinam frotką w luźny kucyk/warkocz (lekko wilgotne lub całkiem suche), aby nie narazić ich na łamanie i mierzwienie podczas snu.
8. Zażywam również tabletki Calcium Pantothenicum Jelfa od ok. miesiąca. Na początku pojawiły się jednak problemy z cerą - masa wyprysków jednak dość szybko znikają. Mimo tego defektu zauważyłam że stan włosów nieznacznie się poprawił i wypadają w mniejszej ilości. Spożywam również skrzyp z bambusem.

Moim celem są włosy do min. połowy pleców - jak na razie są do ramion. Jednak myślę, że jeśli będę dbać o nie tak jak dotychczas osiągnę zamierzony skutek <3




piątek, 8 sierpnia 2014

Zmiany, zmiany, zmiany.

Cześć! :)

Co u Was? Bo u mnie a chwilę obecną idealnie. Zacznijmy od tego, że kupiłam śliczną sukienkę w Reserved! A potem zaopatrzyłam się w szampon i odżywkę do włosów kręconych z Yves Rocher.

A dziś? Jak już wspominałam od kwietnia intensywnie regenerowałam włosy jednak jak wiadomo ze da się włosa zniszczonego i rozdwojonego "skleić" dlatego dziś zmobilizowałam się i zaszłam do fryzjera. Włosy ścięłam na prosto i ok 5cm. Jednak jestem z tego bardzo zadowolona bo włosy "odżyły". Zaopatrzyłam się również w specjalną szczotkę Dtangler, która świetnie je czesze i nie wyrywa moich słabych i kruchych włosów. Aby wzmocnić strukturę włosa zakupiłam również tabletki: skrzyp z bambusem polecane przez panią z apteki jak również dwie próbne saszetki odżywek firmy Biovax: intensywnie regenerująca maseczka do włosów suchych i zniszczonych (miód, cynanom, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny) oraz odzywka naturalne oleje również tej samej firmy (argan, makadamia, kokos).
Mam nadzieje, ze się sprawdzą. Po wypróbowaniu napiszę notatkę z opinią o zakupionych produktach.



Miłego dnia! Papa :D

środa, 6 sierpnia 2014

Kosmetyczne odkrycie - Yves Rocher

Dzień dobry!

Co u Was słychać? Wszystko okej? :)

Ostatnio chodząc po galerii zdecydowałam się w końcu wejść do sklepu z kosmetykami tworzonymi z roślin a mianowicie YVES ROCHER.

Zdecydowałam się na zakup dezodorantu w kulce "Jardins du Monde".
Ma on piękny, orzeźwiający zapach owocu granatu, w którym zakochałam się bez pamięci.
Dezodorant posiadam od tygodnia jednak jestem z niego bardzo zadowolona.
Jedynym jego minusem jest to, że w swoim składzie posiada alkohol, co uniemożliwia jego aplikacje bezpośrednio po goleniu.
Tak jak pisze producent, dezodorant nie zostawia śladów na ubraniach ani ich nie niszczy a zapach utrzymuje się długi czas.






W sklepie można również założyć kartę, na którą jest przybijana pieczątka za każde wydane 10zł. 1 poziom tj. 20 pieczątek upoważnia do odbioru kosmetyku za 15zł (można również dopłacić różnicę jeśli kosmetyk jest droższy), jeśli nie można kontynuować zbieranie do 2 i 3 poziomu tj. kolejno 40 i 70zł na kosmetyk.




W ramach przystąpienia do klubu oprócz karty na pieczątki, otrzymałam również ekologiczną torbę, powitalną kopertę z 8 próbkami kremów itp. jak również książeczkę, z której jestem najbardziej zadowolona!





Pani ekspedientka poinformowała mnie również, że na urodziny wysyłany jest drobny upominek jak również przy kolejnych zakupach o równowartości ok. 10zł otrzymam dusz do rzęs w prezencie - wartość tuszu 54zł.



Sklep przyciągnął mnie nie tylko korzyściami jakie wynikają z przystąpienia do klubu ale również produktami i już teraz tworzę listę na co przeznaczę część swoich funduszy.

Po dokonaniu zakupu i przetestowaniu produktu pojawią się opinie co do zakupionych kosmetyków.
Mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę.

Tymczasem żegnam Was i życzę udanego popołudnia! :)

wtorek, 5 sierpnia 2014

Pierwsze kroki.

Witam Was Kochani!

Od bardzo dawna zbieram w sobie motywacje aby rozpocząć pisanie bloga poświęconego kosmetykom, które przewinęły mi się przez ręce. Opisze moje spostrzeżenia na ich temat, ich wady i zalety oraz to jak wpłynęły na poprawę mojej cery, włosów, paznokci.

Kiedyś nie przywiązywałam ogromnej wagi do kosmetyków. Nie lubię mieć "pełnego" makijażu  w przeciwieństwie do koleżanek - teraz już z byłej klasy technikum - dlaczego byłej? Ponieważ w tym roku ukończyłam naukę w Technikum Turystycznym i z niecierpliwością czekam na ogłoszenie wyników, kto dostał się na studia. Również ze względu na notoryczny brak czasu nie czytałam opinii o kosmetykach tylko kupowałam "bo było potrzebne" i tyle. Nie miałam również tego szczęścia co koleżanki, które były wożone do szkoły przez rodziców i miały czas na poranny makijaż. Niestety z racji tego że dojeżdżałam autobusem 30 min, a potem kolejne tyle szłam do szkoły, pełny makijaż absolutnie nie sprawdzał się choćby ze względów pogodowych. A wydawanie "grubych" pieniędzy na kosmetyki do makijażu nie było moim celem. Do szkoły chodziłam po to aby zdobyć wiedzę nie dla urody.

Jednak wraz z dniem otrzymania "do ręki" świadectwa postanowiłam to zmienić. Intensywnie zaczęłam dbać o cerę (wcześniej również to robiłam jednak nie miałam czasu na regularne nakładanie maseczek itp), włosy i o zgrozo moje non stop połamane paznokcie. Zaczęłam szukać w internecie domowych maseczek, porad jak również opinii o kosmetykach. Tym sposobem doprowadziłam paznokcie do stanu "nie łamania się", włosy "odnowiłam" w 50% bez wizyty u fryzjera. A co najbardziej mnie cieszy. Nie wydałam na te kuracje kroci.

Dlatego teraz gdy mam już czas na to wszystko mogę zabrać się w końcu za pisanie bloga. Wymianę spostrzeżeń i próbowanie nowych rzeczy.

Postaram pisać się notatki regularnie i bardzo dokładnie aby podać Wam to co najważniejsze jednocześnie nie zanudzając suchymi faktami.

Mam nadzieje, że z chęcią będziecie odwiedzać mojego bloga.

Pozdrawiam :)!

Życzę udanego wieczorku.